Kuźnia pomysłów jak kuźnia Kołłątaja
Najtrudniejszy pierwszy krok,
jak zwykło się mawiać słowami pewnej znanej piosenki. Nie ulega jednak
wątpliwości, że każda forma aktywnego działania, także tego w sferze naukowej,
wymaga początkowo odważnych decyzji, a przede wszystkim pasji i zawzięcia,
które to determinują osiągnięcie sukcesu i satysfakcji z wykonanej przez siebie
pracy. Tak właśnie można by w dwóch zdaniach podsumować dotychczasową działalność Koła
Badaczy Kultury Przedromantycznej. Pierwsze z zainicjowanych spotkań członków Koła
nie pozwalało być może na to, by wiele po nim sobie obiecywać. Wydawać by się
mogło wtedy, że początkowy entuzjazm i odzew, z jakim spotkała się studencka
inicjatywa, okazały się jedynie czczymi zapewnieniami o chęci poważnej,
naukowej działalności, połączonej z realizacją poznawczej pasji. Nic bardziej mylnego. W niecałe dwa miesiące po przywołanym
spotkaniu, Koło Przedromantyków mogło się już pochwalić pierwszym owocem
wspólnej współpracy – organizacją pierwszych studenckich warsztatów naukowych.
Kuźnia pomysłów,
bo taki też tytuł nosiła pierwsza sesja naukowa Koła, odbyła się – zgodnie z założeniami – 1 grudnia 2011 roku w macierzystym
Collegium Maius. Właściwie organizatorzy tego przedsięwzięcia przyjęli od
początku zasadę, że charakter tej sesji naukowej będzie przede wszystkim
roboczy. Celem nadrzędnym było oswojenie się z logistyką związaną z tego typu projektami, a nade wszystko publiczne
zaprezentowanie przez członków Koła Przedromantyków – i nie tylko członków – własnych
sądów wartościujących nad kulturą i literaturą przedromantyczną. Nie sposób w
tym miejscu nie wspomnieć o merytorycznym wsparciu i opiece naukowej nad sesją
prof. dr hab. Danuty Künster-Langner oraz dr hab. Danuty Kowalewskiej, która do
chwili obecnej sprawuje rolę naukowego opiekuna Koła Badaczy Kultury
Przedromantycznej.
Plan
warsztatów naukowych zakładał podział na dwie części. Wynikało to przede
wszystkim z ilości nadesłanych zgłoszeń do udziału w konferencji. I tak też około
godziny 10.00 uczestników spotkania przywitał prowadzący pierwszą część obecny
prezes Koła – Marcin Zielonka. Po krótkim wprowadzeniu można już było spokojnie przejść do
prezentacji stanowisk. Pierwsze trzy wystąpienia należały do Pań doktorantek z Instytutu
Literatury Polskiej. Weronika Pawlik–Kwaśniewska zaprezentowała zgromadzonym
swoje wstępne badania nad postaciami kobiecymi w tekstach męskich i żeńskich polskiego
oświecenia. Aleksandra Lutomierska przedstawiła problemy literatury
staropolskiej w perspektywie literaturoznawstwa polskiego doby stalinizmu, z
kolei Natalia Rezmer-Mrówczyńska zaskoczyła nowatorskim podejściem do tematu modowych
inspiracji kulturą antyczną i nowożytną w kobiecych strojach początków wieku XIX. Ostatnie zaś słowo w tej
części należało do Kamili Adaszewskiej, która w swojej prelekcji starała się
zmierzyć z kategorią upiora w Oświeceniu na podstawie Diabła w swojej postaci J. Bohomolca. Następnie, zgodnie z planem
warsztatów, odbyła się zaplanowana krótka przerwa i dyskusja nad problematyką poruszoną
w dotychczas wygłoszonych referatach.
W
drugiej odsłonie swoje prelekcje wygłosiła większa liczba uczestników, bo aż
siedmioro. I tak oto Martyna Łapińska próbowała dowieść (skutecznie!), ile jest
szaleństwa, a ile głupoty w komedii F. Zabłockiego Król
w kraju rozkoszy. Przemysław Kuliński swoją uwagę skupił na problemie instytucji
małżeństwa w oświeceniu w oparciu o satyrę Małżeństwo
I. Krasickiego. Małgorzata Słowińska zaprezentowała swoje wstępne ustalenia
na temat czarownicy i jej funkcji w europejskiej kulturze, z kolei Agnieszka
Górska podjęła się analizy osjanistycznych wątków w sentymentalnym wierszu F. Karpińskiego
Duma Lukierdy, czyli Luidgardy. Marta
Irzyk wystąpiła z referatem zatytułowanym: Panorama
obyczajowości oświeceniowej w wierszu Jana Ancuty pt. Spacer nocny po Warszawie, zaś Dominika Kłódka w sposób treściwy
dokonała krótkiego przeglądu prototypów wampira w kulturze europejskiej. Tę
część natomiast swoim wystąpieniem zamknął Marcin Zielonka wraz ze swoją próbą
syntezy na temat kontaktów Rzeczpospolitej z Orientem do wieku XVIII i ich
wpływu na kulturę oświecenia. Następnie znów nadszedł czas na dyskusję i
pierwsze, wstępne podsumowania. Jednak dla rozładowania napiętej, intelektualnej
atmosfery panującej wśród uczestników warsztatów, została zaprezentowana część
artystyczna, w której to głosowej interpretacji przez studentów zostały poddane
teksty autorstwa… studentów, które zostały specjalnie przez nich napisane w
duchu zasad Sztuki poetyckiej Franciszka
Dmochowskiego, co świetnie komponowało się z charakterem sesji naukowej.
Jak
najkrócej podsumować same warsztaty? Należy przede wszystkim podkreślić wagę
przedsięwzięcia, tj. jak w ekspresowym tempie udało się podjąć decyzję i
zorganizować konferencję naukową. O jej charakterze stanowiła nie tylko wysoka
jakość referatów, ale także liczba aktywnie w niej uczestniczących i dlatego
też oprócz tych, którzy zaprezentowali szerszemu gronu pole swoich naukowych
badań i zainteresowań, należy pamiętać również o tych, którzy dołożyli wszelkich starań do samej organizacji przedsięwzięcia.
Oczywiście, można w tym miejscu wymienić kilka niedociągnięć czy logistycznych
uchybień w zorganizowanej sesji, ale te w żaden sposób nie odbiły się negatywnie na
całym obrazie zarówno konferencji, jak i samego Koła. Co więcej: najtrudniejszy pierwszy krok, a ten Koło
Badaczy Kultury Przedromantycznej ma już chyba za sobą i pozostaje tylko
liczyć, że kolejny będzie być może małym krokiem dla człowieka, ale stanie się milowym
krokiem dla rozwoju poważnej, naukowej inicjatywy na toruńskim uniwersytecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz