wtorek, 13 marca 2012


Kuźnia pomysłów jak kuźnia Kołłątaja

Najtrudniejszy pierwszy krok, jak zwykło się mawiać słowami pewnej znanej piosenki. Nie ulega jednak wątpliwości, że każda forma aktywnego działania, także tego w sferze naukowej, wymaga początkowo odważnych decyzji, a przede wszystkim pasji i zawzięcia, które to determinują osiągnięcie sukcesu i satysfakcji z wykonanej przez siebie pracy. Tak właśnie można by w dwóch zdaniach podsumować dotychczasową działalność Koła Badaczy Kultury Przedromantycznej. Pierwsze z zainicjowanych spotkań członków Koła nie pozwalało być może na to, by wiele po nim sobie obiecywać. Wydawać by się mogło wtedy, że początkowy entuzjazm i odzew, z jakim spotkała się studencka inicjatywa, okazały się jedynie czczymi zapewnieniami o chęci poważnej, naukowej działalności, połączonej z realizacją poznawczej pasji. Nic bardziej mylnego. W niecałe dwa miesiące po przywołanym spotkaniu, Koło Przedromantyków mogło się już pochwalić pierwszym owocem wspólnej współpracy – organizacją pierwszych studenckich warsztatów naukowych.
Kuźnia pomysłów, bo taki też tytuł nosiła pierwsza sesja naukowa Koła, odbyła się – zgodnie z założeniami – 1 grudnia 2011 roku w macierzystym Collegium Maius. Właściwie organizatorzy tego przedsięwzięcia przyjęli od początku zasadę, że charakter tej sesji naukowej będzie przede wszystkim roboczy. Celem nadrzędnym było oswojenie się z logistyką związaną z tego typu projektami, a nade wszystko publiczne zaprezentowanie przez członków Koła Przedromantyków – i nie tylko członków – własnych sądów wartościujących nad kulturą i literaturą przedromantyczną. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć o merytorycznym wsparciu i opiece naukowej nad sesją prof. dr hab. Danuty Künster-Langner oraz dr hab. Danuty Kowalewskiej, która do chwili obecnej sprawuje rolę naukowego opiekuna Koła Badaczy Kultury Przedromantycznej.
Plan warsztatów naukowych zakładał podział na dwie części. Wynikało to przede wszystkim z ilości nadesłanych zgłoszeń do udziału w konferencji. I tak też około godziny 10.00 uczestników spotkania przywitał prowadzący pierwszą część obecny prezes Koła – Marcin Zielonka. Po krótkim wprowadzeniu można już było spokojnie przejść do prezentacji stanowisk. Pierwsze trzy wystąpienia należały do Pań doktorantek z Instytutu Literatury Polskiej. Weronika Pawlik–Kwaśniewska zaprezentowała zgromadzonym swoje wstępne badania nad postaciami kobiecymi w tekstach męskich i żeńskich polskiego oświecenia. Aleksandra Lutomierska przedstawiła problemy literatury staropolskiej w perspektywie literaturoznawstwa polskiego doby stalinizmu, z kolei Natalia Rezmer-Mrówczyńska zaskoczyła nowatorskim podejściem do tematu modowych inspiracji kulturą antyczną i nowożytną w kobiecych strojach początków wieku XIX. Ostatnie zaś słowo w tej części należało do Kamili Adaszewskiej, która w swojej prelekcji starała się zmierzyć z kategorią upiora w Oświeceniu na podstawie Diabła w swojej postaci J. Bohomolca. Następnie, zgodnie z planem warsztatów, odbyła się zaplanowana krótka przerwa i dyskusja nad problematyką poruszoną w dotychczas wygłoszonych referatach.
W drugiej odsłonie swoje prelekcje wygłosiła większa liczba uczestników, bo aż siedmioro. I tak oto Martyna Łapińska próbowała dowieść (skutecznie!), ile jest szaleństwa, a ile głupoty w komedii F. Zabłockiego Król w kraju rozkoszy. Przemysław Kuliński swoją uwagę skupił na problemie instytucji małżeństwa w oświeceniu w oparciu o satyrę Małżeństwo I. Krasickiego. Małgorzata Słowińska zaprezentowała swoje wstępne ustalenia na temat czarownicy i jej funkcji w europejskiej kulturze, z kolei Agnieszka Górska podjęła się analizy osjanistycznych wątków w sentymentalnym wierszu F. Karpińskiego Duma Lukierdy, czyli Luidgardy. Marta Irzyk wystąpiła z referatem zatytułowanym: Panorama obyczajowości oświeceniowej w wierszu Jana Ancuty pt. Spacer nocny po Warszawie, zaś Dominika Kłódka w sposób treściwy dokonała krótkiego przeglądu prototypów wampira w kulturze europejskiej. Tę część natomiast swoim wystąpieniem zamknął Marcin Zielonka wraz ze swoją próbą syntezy na temat kontaktów Rzeczpospolitej z Orientem do wieku XVIII i ich wpływu na kulturę oświecenia. Następnie znów nadszedł czas na dyskusję i pierwsze, wstępne podsumowania. Jednak dla rozładowania napiętej, intelektualnej atmosfery panującej wśród uczestników warsztatów, została zaprezentowana część artystyczna, w której to głosowej interpretacji przez studentów zostały poddane teksty autorstwa… studentów, które zostały specjalnie przez nich napisane w duchu zasad Sztuki poetyckiej Franciszka Dmochowskiego, co świetnie komponowało się z charakterem sesji naukowej.
Jak najkrócej podsumować same warsztaty? Należy przede wszystkim podkreślić wagę przedsięwzięcia, tj. jak w ekspresowym tempie udało się podjąć decyzję i zorganizować konferencję naukową. O jej charakterze stanowiła nie tylko wysoka jakość referatów, ale także liczba aktywnie w niej uczestniczących i dlatego też oprócz tych, którzy zaprezentowali szerszemu gronu pole swoich naukowych badań i zainteresowań, należy pamiętać również o tych, którzy dołożyli wszelkich starań do samej organizacji przedsięwzięcia. Oczywiście, można w tym miejscu wymienić kilka niedociągnięć czy logistycznych uchybień w zorganizowanej sesji, ale te w żaden sposób nie odbiły się negatywnie na całym obrazie zarówno konferencji, jak i samego Koła. Co więcej: najtrudniejszy pierwszy krok, a ten Koło Badaczy Kultury Przedromantycznej ma już chyba za sobą i pozostaje tylko liczyć, że kolejny będzie być może małym krokiem dla człowieka, ale stanie się milowym krokiem dla rozwoju poważnej, naukowej inicjatywy na toruńskim uniwersytecie.

Przemysław Kuliński, sekretarz KBKP