niedziela, 6 maja 2012

Gdańskie peregrynacje


Pierwszy wspólny wyjazd członków Koła Badaczy Kultury Przedromantycznej miał miejsce 9 marca 2012 roku. Dość długa podróż, trwająca blisko 5 godzin, była dla nas – studentów  i dr hab. Danuty Kowalewskiej, która sprawuje rolę naukowego opiekuna Koła – swego rodzaju kolejnym spotkaniem, na którym przedyskutowaliśmy nie tylko kolejne przedsięwzięcia, takie jak spotkania filmowe, ale także wiele spraw związanych chociażby z kulturą. Zarówno poglądy, jak i tematyka tych rozmów, obejmują tak szerokie spektrum spraw, że nie jest ambicją tej krótkiej, bądź co bądź, relacji, ich przytaczanie. Jednak zapewniam – każdemu z nas dostarczyła ona materiału do przemyśleń na bardzo długi czas.
Pierwszym przystankiem na naszej trasie był Gdańsk, w którym zwiedziliśmy Dom Uphagena – kamienicę mieszczańską z XVIII, udostępnioną dla zwiedzających. Dane nam było obejrzeć zachowane wnętrza salonu, jadalni, kuchni – pokoje wypełnione sztukateriami, zdobione boazerią i adamaszkową tkaniną na ścianach. Jedynym minusem może być fakt, że nie było nam dane obejrzeć wszystkich pokoi – powodem była przygotowana w nich inna wystawa. Nam pozostały zdjęcia, które jednak nie oddają całego uroku tego miejsca.
Przed spektaklem, który był kolejnym  punktem naszego wyjazdu, a który odbywał się już w Gdyni, zatrzymaliśmy się na krótki czas na sopockiej plaży. Studentki o bardziej romantycznym zacięciu i kolekcjonerskiej pasji oddały się poszukiwaniu muszelek, pozostali z uporem godnym maniaka wabili do siebie łabędzie (których upór w dopadaniu podrzucanych im bułek znacznie przewyższył możliwości i oczekiwania tych pierwszych), przed którymi zadeklarowane poszukiwaczki pamiątek musiały salwować się ucieczką.
Spektakl, który mieliśmy obejrzeć, był sztuką na podstawie Boga Mordu Yasminy Rezy. Było to idealne zakończenie dnia. Nieprzewidywalny i miejscami przerażający komediodramat, w oszczędnej oprawie zachwycił wszystkich, bez wyjątku – jeśli nie ze względu na treść, to przez wzgląd na grę aktorów.
Gdyby w kimś jeszcze budziły się wątpliwości, czy wyjazd był udany, niech ostatecznym potwierdzeniem będzie to, że już w jego trakcie pojawiały się propozycje kolejnych, które, mamy nadzieję, jak najszybciej uda nam się zrealizować.

Katarzyna Nowak